"Z
ziemi Indian"
Inne artykuły znajdziesz w archiwum
Niechciana Olimpiada
Indianie z Kolumbii Brytyjskiej obawiają się, że Zimowe Igrzyska Olimpijskie Vancouver 2010 przyczynią się do dewastacji ich świętych terenów.
Indianie nie są przeciwni samej Olimpiadzie, dostrzegając w niej szansę poprawy swego losu, budowy nowych domów po przystępnych cenach, a wreszcie okazję do sprzedaży dzieł współczesnej sztuki tubylczej. Obawiają się jednak skutków inwestycji zaplanowanych przez prowincję.
Z okazji Olimpiady planuje się m.in. budowę nowoczesnego ośrodka rekreacyjnego Cayoosh Ski Resort na górze Mount Currie, niedaleko miasta Whistler.
Mount Currie to pozostałość pierwotnej puszczy, ostoja niedźwiedzi, jeleni i górskich kóz. To także tradycyjne łowiska oraz miejsce zbioru ziół, jagód i lekarstw dla jedenastu tubylczych grup (m.in. Shuswap, Squamish i Lil'Wat).
W referendum z 2000 roku 85% członków społeczności Lil'Wat opowiedziało się przeciwko budowie ośrodka Cayoosh Ski. Z jeszcze większą dezaprobatą spotkała się propozycja rozbudowy innego ośrodka Sun Peaks Ski Resort. Tubylcza młodzież zaprotestowała, rozbijając obóz poniżej ośrodka i niedopuszczając doń turystów. Policja aresztowała wielu uczestników tego protestu oraz zniszczyła obozowisko Indian, w tym szałasy potu.
Turystyka, zdaniem Indian, jest równie niszcząca jak przemysł leśny czy górnictwo. W górach wycina się szlaki narciarskie, płoszy się zwierzynę, a osiedla zamieniają się w wielkie parkingi.
Choć oba wspomniane ośrodki nie wchodzą w skład obiektów olimpijskich, ich właściciele liczą, że doskonałymi warunkami do rekreacji i uprawiania sportów zimowych przyciągną uwagę turystów zjeżdżających się na Olimpiadę.
Średnie dochody tubylczych rodzin z tego rejonu Kolumbii Brytyjskiej wynoszą obecnie 165 dolarów miesięcznie. Polowanie i rybołówstwo są podstawowymi źródłami utrzymania dla tych Indian. Budowa nowoczesnej infrastruktury, hoteli i sieci dróg, a także spodziewany napływ turystów stanowi poważne zagrożenie dotychczasowego stylu życia Indian.
Tubylcy rozesłali do prasy komunikat wyrażający dezaprobatę sposobu organizacji Olimpiady. Apelują, by "świat międzynarodowy, łącznie ze sportowcami i turystami, nie naruszał ich praw i tytułów własności, oraz by trzymał się z dala od Olimpiady w 2010 roku".
GLOBE&MAIL
Skrypt CGI © 2000 Sylwester Czopek