JEDNYM
ZDANIEM
Szersze
artykuły znajdziesz w dziale "Z ziemi Indian"
Ostatnia aktualizacja
12 sierpnia 2001 r.
Indianie Crow z Montany uchwalili w lipcu br. nową konstytucję dokonującą podziału władzy na wykonawczą, ustawodawczą i sądowniczą. Nowa ustawa zasadnicza, która zastąpi tę sprzed 50 lat, przewiduje m.in. zakaz obejmowania stanowisk urzędniczych w plemieniu czy agencjach rządowych przez członków komisji ustawodawczej. Konstytucja określa także maksymalny okres pełnienia urzędu przewodniczącego plemienia nie dłużej niż dwie czteroletnie kadencje, jak również wprowadza prawo ubiegania się wybranych urzędników jedynie o wyższe stanowisko. Innymi słowy, były przewodniczący plemienia nie może już zajmować niższych stanowisk we władzach plemienia, np. wiceprzewodniczącego czy sekretarza. Zanim wejdzie w życie, konstytucja musi zostać zatwierdzona przez Biuro do Spraw Indian (BIA) i sekretarza Departamentu Spraw Wewnętrznych.
Aby zachęcić Indian do podejmowania własnej działalności gospodarczej, potrzeba więcej kredytów, szkół i ulg podatkowych – powiedział Neal McCaleb, nowo mianowany szef BIA, podczas posiedzenia komisji Senatu ds. Indian. W wielu rezerwatach panuje chroniczna bieda i bezrobocie przekraczające 50%. Aby powstały nowe miejsca pracy, niezbędne są zachęty dla indiańskich przedsiębiorców. Przywódcy plemion domagają się także większej kontroli nad ziemią pozostającą w rządowym funduszu powierniczym, jak również zniesienia barier powstrzymujących plemiona od odzyskiwania ziemi zagwarantowanej w starych traktatach.
Tubylcy z hrabstwa Los Angeles cierpią na pogłębiające się ubóstwo – jak wynika z raportu opracowanego przez Centrum Studiów Indian Amerykańskich na Uniwersytecie Kalifornijskim w Los Angeles. Przeszło jedna trzecia młodych Indian, z ogólnej populacji 138 tysięcy tubylców w tym mieście, żyje w ubóstwie. Procent samobójstw i wypadków śmierci z powodu nadużycia alkoholu kilkakrotnie przewyższa średnią. Raport stwierdza ponadto, że służby i agencje hrabstwa nie dysponują odpowiednimi środkami do sprawnego identyfikowania Indian, co utrudnia zapewnienie im opieki medycznej i socjalnej.
Indiańscy palacze nie mają prawa do odszkodowania ze specjalnego funduszu 200 mld dolarów – orzekł Sąd Apelacyjny USA. Fundusz ten powstał w 1998 roku na podstawie umowy między władzami 46 stanów a producentami papierosów, którzy zobowiązali się do przekazywania pieniędzy na pokrycie kosztów leczenia nałogowych palaczy w zamian za odstąpienie stanów od składania pozwów do sądu przeciwko wytwórniom. Zdaniem 3-osobowego składu sędziowskiego dwadzieścia plemion zaangażowanych w przemysł tytoniowy nie przedstawiło dostatecznych świadectw, że wpłacały one pieniądze na fundusz pomocy nałogowym palaczom, a ponadto nie wystąpiły do sądu z roszczeniami wobec producentów papierosów. Plemiona nie zostały uwzględnione w podziale funduszy, ponieważ nie były one stroną w złożonych pozwach.
Sprawę w sądzie wytoczyli władzom Oklahomy Osagowie domagający się uznania hrabstwa Osage za rezerwat indiański i zwolnienia tym samym jego mieszkańców z płacenia podatków.
Przeciwnicy wykorzystywania indiańskich maskotek i emblematów w nazwach zawodowych i uczelnianych zespołów sportowych zwrócili swą uwagę na szkoły podstawowe i średnie. Ocenia się, że około 2500 szkół w USA używa dziś symbole uważane przez Indian za rasistowskie. W ciągu ostatnich 30 lat tubylczym działaczom udało się doprowadzić do zmiany co najmniej 600 nazw zespołów sportowych funkcjonujących w college’ach, uniwersytetach i szkołach wyższych.
W więzieniach stanowych Arizony działa indiański gang złożony głównie z Apaczów i Nawahów odsiadujących wyroki. Jego członkowie, nazywający się Stowarzyszeniem Wojowników (Warrior Society), dopuszczają się licznych gwałtów na współwięźniach i personelu więzienia, zajmują się przemytem narkotyków, czerpiąc z nich duże zyski i zdobywając władzę. Zdaniem funkcjonariuszy arizońskich zakładów penitencjarnych, indiański gang systematycznie pnie się w górę w hierarchii gangów działających w więzieniach (obok indiańskiego funkcjonuje jeszcze pięć gangów meksykańskich, jeden murzyński i jeden skupiający białych więźniów). „To grupa elitarna” – powiedział jeden ze strażników. Członkowie gangu noszą tatuaż na szyi, po prawej stronie, przedstawiający tarczę wojenną z dwoma piórami opadającymi w dół, aż do piersi. Początek aktywności gangu sięga 1982 roku.