ARCHIWUM TAWACINU, nr 1[81] wiosna 2008, ss. 52-54. Tekst pobrany ze strony Wydawnictwa TIPI http://www.tipi.pl

Dariusz R. Kachlak

LONGEST WALK 2008
Całe życie jest święte, ocalmy Matkę Ziemię

Wędrówką jedną życie jest człowieka
S
ted

Indianie zawsze wędrowali. 30 tysięcy lat temu zawędrowali z Azji do Ameryki, później do najdalszych zakątków kontynentu. Dużo później, a jednocześnie tak niemal współcześnie, począwszy od 1830 roku, wędrowali Szlakiem Łez, opuszczając rodzinne tereny na południu i wschodzie Stanów Zjednoczonych, by biali osadnicy mieli gdzie zamieszkać. Szlak Łez prowadził do Terytorium Indiańskiego (dzisiejsza Oklahoma). Następnie, Szlakiem Złamanych Traktatów, Indianie wędrowali w 1972 roku, protestując przeciwko dyskryminacji i trudnym warunkom życia w rezerwatach. Podczas tygodniowego protestu w stolicy kraju i okupacji budynku Biura do Spraw Indian, ponad tysiąc z nich domagało się przestrzegania praw zagwarantowanych przez Stany Zjednoczone w podpisywanych przez stulecia traktach, z których żaden nie został zachowany.
W 1978 roku Indianie przeszli w liczącym ponad 3600 mil Najdłuższym Marszu, zorganizowanym przez Dennisa Banksa. Marsz z wyspy Alcatraz do Waszyngtonu zapobiegł bezpośrednio przyjęciu przez Kongres USA antyindiańskich ustaw. Pośrednio natomiast miał ogromny wpływ na panindiańskie działania i tożsamość. W przeciwieństwie do historycznych umów zawieranych przez poszczególne narody ze Stanami Zjednoczonymi, ten Marsz uświadomił im siłę drzemiącą we wspólnym działaniu w imię interesów wszystkich Indian mieszkających w rezerwatach. W kolejnych latach, równocześnie obok marszów, odbywały się sztafetowe biegi o charakterze duchowym, tzw. Święte Biegi. Przemierzając kolejne kilometry, uczestnik niesie ze sobą wszystkie przesłana zapoczątkowane od pierwszego kroku Biegu, do osobistych modlitw powierzonych Stwórcy. Duchowe Biegi są wspólną, a zarazem osobistą modlitwą niesioną przez kolejnych uczestników. Każdy kolejny kilometr, kiedy nie ma się już siły biec, jest poświęceniem samego siebie w imię niesionych spraw. Święte Biegi łączą w sobie rozmaite przesłania, uniwersalne dla mieszkańców całego globu. Z tego też powodu stały się tak popularne, iż ze Stanów Zjednoczonych dotarły aż do Japonii i Australii; w 1990 roku przemierzyły trasę z Londynu do Moskwy (przez Polskę), w 1992 z Alaski i Ziemi Ognistej. Każdy krok, czy to w Marszu, czy w Biegu, jest dla uczestników tych wydarzeń modlitwą. Tak samo w 30. rocznicę Najdłuższego Marszu z 1978 roku.
Od 11 lutego 2008 roku trwa w Stanach Zjednoczonych kolejny Marsz, The Longest Walk 2. Podobnie jak 30 lat temu, trasa prowadzi z wyspy Alcatraz w San Francisco, na zachodnim wybrzeżu, przez całe Stany Zjednoczone, aż na wschodnie wybrzeże, do Waszyngtonu. Marsz odbywa się dwoma trasami równocześnie: północną, prowadzącą historycznym szlakiem z 1978 roku, oraz południową – szlakiem Świętego Biegu z 2006 roku. Idąc niezależnie od siebie, uczestnicy obu tras planują spotkać się w Waszyngtonie 11 lipca 2008 roku.
Początek tegorocznego Marszu był ważnym wydarzeniem dla wielu młodych Indian. Mogli osobiście spotkać się z liderami Ruchu Indian Amerykańskich, którzy przez dekady kierowali i brali udział w najważniejszych indiańskich działaniach, począwszy od okupacji Wounded Knee w 1973 roku. Na wyspie Alcatraz, u stóp indiańskiego uniwersytetu, 11 lutego o świcie, ceremonią powitania dnia, rozpoczął się kolejny Marsz. Uczestniczyło w niej ponad 3 tysiące osób. Warto mieć na uwadze, że nie byli to wyłącznie Indianie, ale mieszkańcy tak odległych i egzotycznych dla nich miejsc, jak Japonia czy Polska. Najdłuższy Marsz 2 to nie tak jak poprzednio protest przeciwko, ale w głównej mierze troska o coś: tym razem już nie tylko o sprawy indiańskie. Przesłaniem Najdłuższego Marszu 2 jest w głównej mierze troska o Ziemię i problemy związane z jej zniszczeniem. Historycznie i kulturowo ludy indiańskie traktują Ziemię jako żywy organizm. Generalnie z niej pochodzą, na niej się rodzą, to ona dostarcza nam wszystkim artykułów potrzebnych do życia, pożywienia i wszystkiego, czego potrzebujemy. W końcu, u kresu naszej drogi, to ona na powrót przyjmuje nas do siebie. Nie na darmo mówi się więc o Matce Ziemi. Bez poszanowania środowiska naturalnego, eksploatując bezmyślnie zasoby naturalne, zanieczyszczając rzeki, powietrze i ziemię, ludzie sami niszczą swój dom. Narody tubylcze całego świata nie raz zwracały uwagę na degradację środowiska, podnosząc te kwestie także na forum ONZ. Niestety sposób myślenia ludzi Zachodu często pozwala na nadmierną eksploatację środowiska. Dla Indian, ale także dla ludów azjatyckich, zachwianie równowagi w skali makro (kosmosu i świata) jest zachwianiem wewnętrznej równowagi w człowieku. Niszczenie środowiska, zatruwanie ziemi i wód jest przyczyną chorób świata mikro, wewnętrznego. W rozumieniu ludów tubylczych, zachwianie równowagi (balance) powoduje nie tylko fizyczne dolegliwości (choroby), ale także ma bezpośredni wpływ na ludzką mentalność. Żądza nadmiernego zysku, postępująca demoralizacja, wszystkie problemy współczesnego świata, są następstwem zachwiania równowagi. Zarówno choroby psychiczne, jak i fizyczne, są bezpośrednio związane z zmianami globalnymi.
Uczestnicy Najdłuższego Marsza 2 chcą zwrócić ludziom na całym świecie uwagę właśnie na te czynniki i relacje zachodzące między nimi. Celem Marszu, organizowanego przez współczesnych indiańskich przywódców z USA i ich proekologicznych partnerów z całego świata, jest propagowanie zdrowego trybu życia w harmonii ze środowiskiem, popularyzacja wynikających m.in. z kolonizacji, akulturacji i globalizacji problemów współczesnych Indian, a także wymiana kulturowa między uczestnikami Marszu i społecznościami na jego trasie. Dodatkowo uczestnicy Marszu będą zbierać śmieci z pobocza autostrad i dróg w 11 stanach, przez które przemierzy karawana. Wezmą oni udział także w licznych imprezach edukacyjnych i kulturalnych, związanych z tradycyjną indiańską filozofią szacunku dla Matki Ziemi.
Najdłuższy Marsz 2 to wieloetniczna i międzynarodowa karawana, która w ciągu 5 miesięcy przemierzy pieszo około 7 tysięcy kilometrów. Na jej trasie znajdują się duże miasta, niewielkie społeczności, gorące pustynie, wysokie góry, bezkresne równiny, słynne parki narodowe, zapomniane indiańskie rezerwaty i najświętsze miejsca tubylczych ludów Ameryki. W tym wydarzeniu udział biorą zarówno Indianie, jak i pozostali mieszkańcy Stanów Zjednoczonych, ale także obywatele Kanady, Meksyku, Japonii i kilku krajów europejskich. Od Alcatraz w Marszu uczestniczy redaktor "Tawacinu" Marek Nowocień oraz Adam Piekarski, organizator ubiegłorocznej konferencji "W duchu Szalonego Konia?".
W czasie Marszu w USA, na całym świecie organizowane są imprezy i marsze solidarnościowe, nawiązujące do głównego Marszu. Także w Polsce, gdzie jest wiele osób zainteresowanych Indianami, odbył się marsz solidarnościowy. Indianie wiele razy odwiedzali nasz kraj i z pewnością idee Marszu są dla nas zrozumiałe. Ważne, by krocząc codziennymi ścieżkami swego życia, mieć w pamięci idee Marszu. Gdziekolwiek i kimkolwiek jesteśmy, jeśli czujemy się przyjaciółmi Indian - możemy i powinniśmy być blisko. Z pewnością możemy przyjąć hasła Marszu jako nasze własne:
Całe życie jest święte, ocalmy Matkę Ziemię.
Będziemy iść dla Siódmego Pokolenia, dla naszej młodzieży, dla sprawiedliwości, dla uzdrowienia Matki Ziemi, dla uzdrowienia naszych ludzi cierpiących z powodu cukrzycy, chorób serca, alkoholizmu, uzależnienia od narkotyków i innych chorób.
Pójdziemy przez żywioły różnych pór roku, w deszczu i śniegu, w górach, upale i mrozie, nic nie powstrzyma nas od naszej misji: Całe życie jest święte, chrońmy święte miejsca.
Niech ci, co wątpią, usłyszą nasze zobowiązanie. Niech ci, którzy wierzą, dołączą do nas. Gdy będziemy zmierzać do celu, będzie z nami nasza starszyzna, będą nasze rodziny, dzieci, ludzie wszystkich ras, różnych sposobów życia, z dawnej i dzisiejszej Ameryki. Całe życie jest święte, Sprzątnijmy Matkę Ziemię.
Jeden z naszych celów to kampania „Oczyśćmy Amerykę”. Jest to próba oczyszczenia poboczy dróg ze śmieci zalegających na trasie Najdłuższego Marszu 2008. To monumentalne zadanie włączy uczestników Marszu w globalny, oddolny ruch na rzecz propagowania harmonii z naszym delikatnym środowiskiem. Uczestnicy Najdłuższego Marszu będą mieli ze sobą sprzęt i worki do segregowania śmieci. Zmieniające się zespoły będą zbierać je z poboczy, zostawiając za sobą zdrowy i czysty szlak - szlak Najdłuższego Marszu. Zachęcamy wszystkich do naśladowania naszej inicjatywy lokalnie - w marszach w Ameryce i imprezach solidarnościowych na świecie.
Całe życie jest święte, zadbajmy o Matkę Ziemię.

Więcej na stronie The Longest Walk: www.longestwalk.org


(c) TIPI 2008 Wykorzystanie tekstu po uprzednim skontaktowaniu się z redakcją tawacin@tipi.pl

powrót