JADĘ!!!!
list z 11 kwietnia 2001 roku
Słuchajcie wszyscy:
Jadę!! Na trzy miesiące!!! Na wykopki archeologiczne!!!! Nad jezioro Titicaca!!!!!!
:-))))
Iiiiiiiiihaaaaaa!!! (to taki przykładzik onomatopei, których musi wysłuchiwać
moja biedna rodzinka) Jadę!!! Jadę!!!! JADĘ!!!!!!!!!
Dla tych,
którzy nie wiedzą, w czym rzecz: zostałam zaproszona do wzięcia udziału w wykopaliskach
nad jeziorem Titicaca, po stronie boliwijskiej, w czasie wakacji. Wyprawa jest
organizowana przez takie instytucje, jak Central Michigan University i National
Geographic Society, są na tyle mili, ze POKRYJĄ KOSZTY MOJEGO POBYTU tam, płacę
tylko za przelot do Boliwii. Właśnie dziś dostałam tryumfalnego e-maila od mojego
wspaniałego, cudownego, genialnego przyjaciela Sergia (antropologa z Central
Michigan University, który mi to wszystko załatwił), a oficjalna odpowiedz już
jest w drodze (idzie "zwykłą" pocztą, więc dostanę za jakiś tydzień).
JESTEM NAJSZCZEŚLIWSZĄ
KOBIETĄ NA ŚWIECIE!!!!! :-))))) Iiiiiiiiiihaaaaaaaaaa!!!!!!!!! Vivat Sergio
Chavez, jego małżonka Karen Mohr-Chavez i cała reszta szacownego grona!!!!!!!!!!!
Tylko widzę jeden
minusik: dwaj studenci ze Stanów, którzy mieli jechać, nie jadą (mają jakieś
straszliwe problemy), w związku z czym średnia wieku ludzi biorących udział
w wykopkach to będzie, humfff, ok. 50 lat (wliczając do średniej moje 21 lat...)
;-( Jadą same wybitne mózgi... i tylko taka jedna sirota-studencina z Polski;-)
Uf, to będą trudne trzy miesiące... Ale już się nie mogę doczekać!!! Oni wyjeżdżają
ok. 25 V - ja do tego czasu raczej nie zdołam zdać wszystkich egzaminów, ale
liczę, że do 10 VI do nich dołączę (ale trzeba będzie zdać wszystko w terminach
zerowych).
pozdrawiam wszystkich boliwijsko-andyjsko-archeologicznie
Stasia Stachniewicz
powrót
do strony głównej
list następny