JEDNYM
ZDANIEM
Szersze
artykuły znajdziesz w dziale "Z ziemi Indian"
Ostatnia aktualizacja
20 lipca 2003 r.
Indianie z Kolumbii Brytyjskiej obawiają się, że Zimowe Igrzyska Olimpijskie Vancouver 2010 przyczynią się do dewastacji ich świętych terenów.
Indianie nie są przeciwni samej Olimpiadzie, dostrzegając w niej szansę poprawy swego losu, budowy nowych domów po przystępnych cenach, a wreszcie okazję do sprzedaży dzieł współczesnej sztuki tubylczej. Obawiają się jednak skutków inwestycji zaplanowanych przez prowincję.
[Szczegóły...]
Phil Fontaine został ponownie wybrany na Krajowego Wodza Zgromadzenia Pierwszych Narodów (AFN) skupiających przedstawiciele tubylczych ludów Kanady.
W drugiej turze wyborów Fonatine pokonał Robertę Jemieson (Mohawk, przywódczynię Sześciu Narodów z Grand River), zdobywając 61% głosów (na wymagane 60%). Ustępujący Matthew Coon Come (Kri), krytykowany głównie za nieprzystępność i doprowadzanie do licznych konfrontacji z władzami, odpadł w pierwszej turze, otrzymując nieco ponad 18 głosów.
[Szczegóły...]
31 lipca br. rozpocznie się kolejny, doroczny Święty Bieg Mt. Graham. Dwustu biegaczy (głównie Apacze, Yaqui, Tarahumara z Meksyku, Lakoci, Nawahowie, Hopi i Chicano oraz sympatycy z Francji, Danii i Włoch) wyruszy o świcie z rezerwatu Yaqui koło Tucson, by w południe następnego dnia wziąć udział w ceremonii zakończenia Biegu na górze Graham.
[Szczegóły...]
Grupa kanadyjskich alpinistów z Uniwersytetu Ottawy szuka tubylczych przedstawicieli z Nunavik Inuk (Eskimosów) do wzięcia udziału w wyprawie na najwyższy szczyt świata. Osoba ta miałaby dotrzeć co najmniej do pierwszej bazy na wysokości około 5 tys. m n.p.m. Niewykluczone jest też, że będzie mogła spróbować wejść na sam Mount Everest. Data przyjmowania zgłoszeń mija 1 grudnia br. Wyprawa ma wyruszyć z Ottawy w marcu 2005 roku.
Na środku Placu Pojednania w stolicy Australii, Canberze, stanie pomnik upamiętniający ofiary tzw. "skradzionych pokoleń" (stolen generations).
Prace nad projektem pomnika trwały ponad 10 miesięcy, opóźniane zarówno przez przedstawicieli organizacji tubylczych, jak i przez władze. Tubylcy skarżyli się na brak konsultacji z nimi, jak również na sam projekt pomnika, który niedostatecznie ich zdaniem symbolizował ból i przeżycia "skradzionych pokoleń". Strona rządowa z kolei nie chciała się zgodzić na umieszczenie tych dwóch spornych słów.
[Szczegóły...]