JEDNYM
ZDANIEM
Szersze
artykuły znajdziesz w dziale "Z ziemi Indian"
Ostatnia aktualizacja
2 maja 2004 r.
13 maja w siedzibie Organizacji Narodów Zjednoczonych w Nowym Jorku zostaną przyznane nagrody dla tubylczych kobiet podczas uroczystości "Uhonorowanie Tubylczych Kobiet Świata" skupiającej działaczki z wielu krajów. Organizatorami imprezy upamiętniającej, ogłoszony przez ONZ, Rok Kobiet Tubylczych są Kobieca Fundacja Latający Orzeł (EFWF), Izba Wspólnotowa Amerykańskich Indian (AICH), Sekretariat ONZ Stałego Forum Ludów Tubylczych oraz Sieć Kobiet Tubylczych (IWN).
Nagrody uhonorują także pracę i oddanie dwóch tragicznie zmarłych kobiet: Anny Mae Pictou-Aquash oraz Ingrid Washinawatok El-Issa.
Ingrid Washinawatok El-Issa była znaną na świecie obrończynią praw człowieka, zamordowaną podczas odwiedzin tubylczej społeczności U'wa w Kolumbii w 1999 roku. By uczcić pamięć i dzieło swej żony, Ali El-Issa założył Kobiecą Fundację Latający Orzeł.
Anna Mae Pictou-Aquash była działaczką Mikmak zastrzeloną w 1975 roku w rezerwacie Pine Ridge. W 1998 roku Sieć Kobiet Tubylczych po raz pierwszy przyznała swe Nagrody im. Anny Mae Pictou. Tegorocznymi laureatkami zostały: Mililani Trask, pochodząca z Hawajów obrończyni praw człowieka na całym świecie, Noeli Pocaterra, wenezuelska działaczka na rzecz praw ludności tubylczej oraz Katrina Cantrell, działaczka na rzecz praw kobiet do rozrodczości i opieki medycznej, z pochodzenia Szoszonka.
Arlo Looking Cloud, uznany winnym zabójstwa Anny Mae Pictou-Aquash, znanej działaczki Ruchu Indian Amerykańskich (AIM), został skazany na dożywotnie więzienie.
Wyrok nie oznacza jednak, że Looking Cloud spędzi resztę życia za kratkami. Do przestępstwa, za które został skazany, doszło w 1975 roku. Nie obejmuje go więc przyjęta w 1987 poprawka kodeksu karnego nakazująca więźniom federalnym odbycie pełnej kary i zabraniająca ubiegania się o zwolnienie warunkowe. Musi upłynąć jednak co najmniej 10 lat, zanim Looking Cloud będzie mógł się ubiegać o skrócenie kary.
Podczas procesu w lutym br. Arlo Looking Cloud przyznał, że brał udział w konwojowaniu Anny Mae z Denver do Rapid City w rezerwacie Siuksów Pine Ridge, a później do miejsca, gdzie została zastrzelona przez Johna Grahama. Przywódcy AIM podejrzewali Annę o szpiegowanie na rzecz FBI.
Graham przebywa obecnie w Vancouver w Kanadzie, gdzie próbuje uniknąć swej ekstradycji do USA na proces.
W przeddzień ogłoszenia wyroku rodzina Anny Mae: córki Deborah i Dennise Maloney, ich ojciec Jake Maloney oraz siostra Anny, Mary Lafford, przeprowadziła ekshumację zwłok na cmentarzu w Oglala, w rezerwacie Pine Ridge, a następnie przewiozła je do rodzinnego rezerwatu Mikmaków w Nowej Szkocji, w Kanadzie.
"Dziś rano [nasza matka] rozpoczęła podróż do domu – napisała w oświadczeniu Dennise Maloney – do ciepła i bezpieczeństwa swej rodziny i narodu, aby być blisko ich serc, gdyż ich serca to miejsce, w którym jej duch przebywał zawsze".
Wbrew zapowiedziom urzędników Departamentu Spraw Wewnętrznych, po nakazie odłączenia komputerów od internetu ze względu na bezpieczeństwo kont indywidualnych Indian w ramach federalnego funduszu powierniczego, wstrzymane zostały także niektóre operacje związane z wypłatą comiesięcznych czeków z tytułu opłat za eksploatację surowców naturalnych na indiańskiej ziemi. Wiele indiańskich rodzin pozostało bez środków do życia. Ani sędzia Royce C. Lamberth, który nakazał odłączyć systemy komputerowe, ani urzędnicy Departamentu nie potrafili określić terminu ponownego uruchomienia transakcji bankowych dla Indian.
Przechodzący na emeryturę senator Ben Nighthorse Campbell (Szejen Południowy) zwrócił blisko 250 tysięcy dolarów pochodzących od ofiarodawców, a przeznaczonych na tegoroczną kampanię wyborczą. Campbell, jedyny obecnie Indianin w Kongresie USA, zrezygnował z ubiegania się o trzecią kadencję w senacie ze względu na pogorszenie stanu zdrowia.
Indianie andyjscy byli cierpliwi, długo, bardzo długo. Usiłowali poprawić swój byt pokorą, pracowitością, uległością - nic z tego. Teraz, niestety, coraz częściej wkraczają na ścieżkę przemocy - bo gdy mówią, nikt ich nie słucha, gdy proszą, są wyśmiewani, gdy pracują, z owoców ich pracy korzystają głównie skorumpowane elity. Droga edukacji i tym samym awansu społecznego też jest dla Indian w Andach praktycznie rzecz biorąc zamknięta, więc coraz częściej widzą przemoc jako swoją jedyną szansę... [Szczegóły...]