JEDNYM
ZDANIEM
Szersze
artykuły znajdziesz w dziale "Z ziemi Indian"
Ostatnia aktualizacja
19 lutego 2001 r.
W ostatnich dniach swej prezydentury Bill Clinton odrzucił projekt utworzenia pomnika (parku) narodowego na obszarze Arctic National Wildlife Refuge, popierany m.in. przez grupy obrońców środowiska i byłego prezydenta, Jimmy’ego Cartera. Zamieszkujący tam tubylczy lud Gwitch’in obawia się, że lansowany przez nowego prezydenta, George’a Busha, plan wydobycia ropy naftowej na tym obszarze zakłóci równowagę ekologiczną i przyczyni się do spadku populacji karibu stanowiących podstawę gospodarki Indian.
Departament Spraw Wewnętrznych USA przeprowadzi rewizję decyzji wydanej przez Biuro do Spraw Indian, na kilka godzin przed końcem prezydentury Clintona, a przyznającej grupie Hassanamisco z ludu Nipmuc (żyjącego niegdyś w stanach Connecticut i Massachussetts) wstępny status federalny. Prezydent Bush wstrzymał także proces federalnego uznania ludu Duamish ze stanu Waszyngton.
Pierwsze wybory do władz Lumbee odbyły się 13 stycznia br. Po siedmiu latach rywalizacji między dwoma grupami tego liczącego ponad 45 tys. członków narodu, wybrano nowy rząd, który w pierwszej kolejności musi uchwalić konstytucję. „Bierzemy dziś udział w najważniejszym wydarzeniu narodu Lumbee – powiedział Jim Lowry, przewodniczący komisji wyborczej. – Muszę przyznać, że nasze pierwsze wybory nie zostały przeprowadzone perfekcyjne, ale w porównaniu z prezydencką elekcją na Florydzie, naprawdę możemy być z siebie dumni”.
Nie milkną głosy oburzenia tubylców na prezydenta Clintona, który do ostatniego dnia zwlekał z podjęciem decyzji o ułaskawieniu Leonarda Peltiera, aby ostatecznie opuścić Biały Dom bez słowa komentarza. „Uderzył nas w twarz – napisała Jean Ann Day z narodu Ho-Chunk z Wisconsin do wydawcy dwutygodnika „News From Indian Country”. – Uderzył w prawa obywatelskie narodu murzyńskiego. Uderzył w społeczność międzynarodową. Uderzył w ludzi z Hollywood, wśród których szukał finansowego wsparcia. Uderzył w każdą osobę, która popierała Leonarda. Za to właśnie przejdzie do historii. On sam jest 7 pułkiem kawalerii. Oto spadek po Clintonie. Dziękuję. Pokój i równowaga”.
2-metrowy posąg wodza Szoszonów, Washakie, zostanie odsłonięty 21 bm. przed gmachem władz stanu Wyoming w Cheyenne. Będzie to już trzeci w Stanach Zjednoczonych pomnik wodza uważanego za wybitną postać historyczną i wiernego przyjaciela białych (pozostałe rzeźby znajdują się w Ft. Washakie oraz w Waszyngtonie, D.C.).
Na liczne skargi tubylców z Nowego Meksyku dyrektor Centrum Nuklearnego Los Alamos, John Browne, nakazał zmienić nazwę bunkrów nuklearnych, zwanych potocznie „kiva”. Zdaniem Indian Pueblo, dla których kiva jest miejscem licznych obrzędów religijnych, słowo to było używane w sposób obraźliwy.
Na 7 miesięcy więzienia skazano w Salt Lake City mężczyznę, który wyskrobał swe imię na petroglifie (skale z malunkiem) w Muzeum Dinozaurów w stanie Utah.
22 bm. w „Gazecie Wyborczej” Magazyn (wydanie czwartkowe) ukaże się artykuł Marcina Fabjańskiego o indiańskich górnikach z kopalni uranu. „Tom James, stary Indianin z wioski Cove w Arizonie obudził się raz w środku nocy i zaczął liczyć. Doliczył się dwudziestu wdów w wiosce. Potem przestał, bo się wystraszył. – To jakaś anomalia, że moja żona wciąż ma męża – mówi”. (fragment)